
Projekt artystyczny, który stworzyłam z zespołem Kolektywu KIPI. Miał on zwracać uwagę na globalny problem związany z nadmiarem plastiku na naszej planecie. Organizowałam, stylizowałam, byłam odpowiedzialna za kierownictwo artystyczne sesji. Kampania była publikowana na łamach magazynu “Miasto Kobiet”. Zdjęcia wykonała Ewelina Kowalczyk, autorem tekstu jest Anna Bigaj, pozowała: Svitlana Prosts, makijaż wykonała Marta Gonczarko, która jest również autorką czarnej sukienki z plastikowych worków, wykorzystanej do projektu.

“Raz się żyje i raz używa plastikowych sztućców, reklamówek, opakowań.Wygodna bezrefleksyjność codziennych decyzji przybiera rozmiary przerażających statystyk. 8 milionów ton plastikowych odpadów ląduje co roku w oceanach, w tym samym czasie produkuje się dalszych 300 milionów ton. Badania potwierdziły obecność w litrze wody średnio 325 mikrocząsteczek plastiku w ponad 90% butelkowanej wody popularnych marek z całego świata. Powietrze nie tylko nie jest wolne od tych drobinek, ale transportuje je w najbardziej odległe zakątki Ziemi. Naukowcy właśnie doliczyli się 10 tys. mikrocząsteczek plastiku w litrze wody pobranej z archipelagu Svalbard w Arktyce, obszarze uważanym za jeden z najbardziej dziewiczych na świecie. Zanieczyszczenia lądują tam wraz z opadami śniegu po dalekich wędrówkach w atmosferze.

Przemysł odzieżowy nauczył nas, że ubrania są tanie i jednorazowe, kosmetyczny – że liczy się przede wszystkim piękny wygląd i dobre samopoczucie, a wszelkie inne firmy podkreślają bez końca, że najważniejsza jest własna wygoda i szczęście za wszelką, często bardzo konkretną, cenę. Dziś zaskakują nas informacje, że ta cena jest znacznie wyższa i będą ją płacić także kolejne pokolenia. Co widzimy, budząc się z naszego jednorazowego snu?



Czarna sukienka użyta w ostatniej sesji Kolektywu KIPI Disposable Dream została zaprojektowana i utkana przez Martę Gonczarko wyłącznie z worków na śmieci. ‘Sukienka jest z plastiku – z jednej strony może przetrwać wieki, a z drugiej jest bardzo delikatna i krucha, bo wystarczy, że choć jeden sznurek foliowej tkaniny przerwie się, a cała sukienka się popruje’ – opowiada Marta. I chyba właśnie na takim etapie się dziś znajdujemy. Wiadomość o mikrocząsteczkach plastiku w wodzie powoduje, że nieodwołalnie zaczyna ‘pruć się’ nam obraz świata utkany przez lata beztroskiego konsumpcjonizmu.”

